niedziela, 17 stycznia 2016

,,Cause I'm hopeful, yes I am hopeful for today''

~4~
Czwartek, 3 sierpień, 19:00
     Dzisiaj mija tydzień od mojego przyjazdu do Port Talbot. Jeszcze nie znalazłam sobie nikogo znajomego, ale jakoś sobie poradzę. Do rozpoczęcia roku jest 15 dni. Zauważyłam, że do domu obok przyjechali jacyś ludzie. Pewnie wrócili z wakacji. Ja zatem otworzyłam drzwi i weszłam do domu. Zaniosłam ostatnie pudła w których były akcesoria do mojego pokoju. Po wejściu do domu skręciłam w bok i zaczęłam wypakowywać poduszki, ramki itp. Ustawiłam wszystko na swoim miejscu i rozejrzałam się dookoła. Ekipa remontowa bardzo szybko się uwinęła. W tydzień pomalowali mój pokój i wstawili do niego meble. Dzisiaj odbędę pierwszą noc na swoim nowym łóżku.
     Po chwili wyszłam z pokoju i weszłam do salonu. Tam zjadłam kolacje z moimi rodzicami i Kubą. Do jedzenia była oczywiście pizza, ponieważ nikomu nie chciało się gotować. Siedzieliśmy na podłodze, bo mamie szkoda było nowego stołu, i jedząc rozmawialiśmy o przeprowadzce. Okazało się, że cała rodzina jest z niej zadowolona. Po skończeniu kolacji wróciłam do swojego pokoju. 
 
Czwartek, 3 sierpień, 22:30
     Okryłam się kołdrą i wygodnie ułożyłam się w nowym łóżku. Po chwili jednak usłyszałam stukanie. Nie wiedziałam skąd ono pochodzi, ale później zorientowałam się, że dobiega ono z okna. Podeszłam więc do drugiej części mojego pokoju i zobaczyłam dziewczynę, wyraźnie zniecierpliwioną, stojącą po drugiej stronie okna. Otworzyłam je, a ona weszła do środka.
     -Cześć jestem Nicole, a ty?- przedstawiła się. Ja jednak byłam w zbyt wielkim szoku żeby odpowiedzieć. Może ludzie w Walii mają w zwyczaju wchodzić do domu obcych przez okno, ale to z pewnością nie należy do polskiej tradycji.
Nicole chyba zauważyła moją niepewność i rozwinęła swoją wypowiedź:
     -Mieszkam w domu obok. Dzisiaj wróciłam z wakacji i zobaczyłam, że ktoś się tutaj wprowadził. Potem, kiedy wyszłam na dwór zauważyłam Ciebie i stwierdziłam, że jesteśmy w podobnym wieku. Kiedy weszłam do pokoju zobaczyłam, że postanowiłaś mieszkać w dawnym pokoju Amy. Amy była moją przyjaciółką, ale pół roku temu popełniła samobójstwo, a jej rodzice się wyprowadzili. - po tym jak ujrzała mają przerażoną minę dodała - Nie martw się, nie zrobiła tego w tym domu. Nie będą was nawiedzać duchy szalonej samobójczyni. - Nicole zaśmiała się, a ja ucieszyłam się, że już chyba po części wyleczyła się ze smutku po stracie.- No, więc Amy mieszkała w tym pokoju i praktycznie co wieczór przychodziłyśmy do siebie przez to okno, natomiast ja teraz postanowiłam przyjść przez nie do Ciebie. Okej w takim razie opowiedziałam Ci trochę o sobie. Teraz twoja kolej.
     -Więc tak: mam na imię Nadia. Przyjechałam tu z Polski. Jesteś moją pierwszą znajomą tutaj więc mam nadzieję, że się dogadamy.
     -Już to zrobiłyśmy. - powiedziała z przekonaniem Nicole. Ja też w ciągu tej krótkiej znajomości bardzo ją polubiłam.
     -Oki to ja proponuję coś obejrzeć. Wybierz film, a ja przyniosę krakersy i masło orzechowe. - No więc z pewnością lubię ją jeszcze bardziej. Nie da się nie lubić osoby, która proponuje Ci masło orzechowe. Po chwili zastanowienia postanowiłam wybrać mój ulubiony film - ,,Trzy metry nad niebem'' i zobaczyć, czy jej też się spodoba, ale okazało się, że to także jej ulubiony film i tak jak ja oglądała go tysiąc razy. Po krótkiej rozmowie wydało się, że obie jesteśmy fankami filmów z Disney Chanel, więc wybrałyśmy klasyk: ,,High School Musical".
 
Sobota, 5 sierpień, 11:00
     Stanęłam przed szafą aby dokonać wyboru. Po chwili ubrałam się w "tęczowy" sweterek i jasnodżinsowe shorty. Wczoraj przedstawiłam swoim rodzicom Nicole, a oni bardzo ją polubili. Szczególnie mama się ucieszyła, że wreszcie znalazłam sobie koleżankę. Dzisiaj idę z Nicole na plażę.. Powiedziała, że oprowadzi mnie trochę po Port Talbot.
     Po spakowaniu torebki wyszłam z domu i zapukałam do drzwi Nicole.
     - O hej. Widzę, że jesteś gotowa. W takim razie idziemy. - przywitałyśmy się i poszłyśmy na przystanek autobusowy.
     - Chętnie przedstawiłabym Ci moich znajomych, ale problem polega na tym, że po śmieci Amy każdego obwiniałam i teraz tak jakby...nie mam znajomych. Za to mam chłopców - roześmiała się - przez ten czas miałam dosyć dziewczyn, więc w ciągu jakiś pięciu miesięcy byłam hmmm w trzydziestu "związkach"? Tak wiem supi rekord też jestem z siebie dumna. Chyba z tego powodu w szkole miałam przydomek puszczalskiej, ale prawda jest tak, że tylko z jednym się całowałam, więc chyba tak źle ze mną niebyło, co? No nie martw się skończyłam z tym, a od rozpoczęcia roku zamierzam zdobyć nowych znajomych. Myślałam żeby zostać metalem, albo zaangażować się w grupę weganów dzielnie walczących o prawa zwierząt. Wydawało mi się, że stanie się członkiem jakiejś z tych grup pomoże mi zdobyć nowych znajomych, ale stwierdziłam, że dam sobie z tym spokój. A teraz poznałam Ciebie, więc mam już 1 w mojej liście.- uśmiechnęła się do mnie. W tym momencie dotarło do mnie, że mam duże szczęście, że poznałam Nicole. Jest szczera, uczciwa i bardzo fajna. Zgaduję, że będziemy się przyjaźnić.


1 komentarz:

  1. Super jak dla mnie czekam na nexta a i zapraszam do mnie i przyjaciółki
    http://zuzannawiktoria.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń