niedziela, 24 stycznia 2016

,,She just wants happiness but emotions disappoint"

~6~
Poniedziałek, 18 sierpień, 8:35
     Weszłam do sali, do której zaprowadził mnie Leo i ponownie poczułam przypływ strachu. Usiadłam w swojej ławce i starałam się nie myśleć o nadchodzącej lekcji ,,Nadia uspokój się, dasz radę i wszystko będzie dobrze." - mówiłam sobie. Pogrążona w  myślach nagle zauważyłam chłopaka stojącego nad moją ławką. Był ubrany w czarne rurki, malinową bluzę i holograficzne superstary. To połączenie u każdego innego przedstawiciela płci przeciwnej wyglądałoby co najmniej dziwnie, ale jemu tan strój pasował.
     - Jesteś nowa prawda? Lubię nowe osoby. Nie jesteście jeszcze przesiąknięte hierarchią szkolną. Nie marzycie o zostaniu cheerleaderką, chłopaku z drużyny footballowej lub o Leo Devries. - powiedział tak, jakby nigdy nic i usiadł ze mną w ławce.
     Kompletnie nie wiedziałam jak się zachować i co powiedzieć, ale w końcu zauważyłam, że jest on z tych osób, do których można powiedzieć byle co, a one dalej będą ciągnąć rozmowę przez długi czas.
     -Nie przedstawisz mi się? - zapytałam w końcu.
     -Ach tak, jestem Oliver. I wydaje mi się, że już się domyśliłaś po moich gestach i ubraniu, że nie uwiodę Cię i nie porzucę. - No tak, więc jest gejem. Właśnie takie miałam podejrzenia. - A ty?
     -Co ja?
     -Jak masz na imię?
     -A no tak, sorki. Jestem Nadia. Masz racje z tym, że jestem nowa, ale nie martw się, ja ogólnie nie marze jakoś specjalnie o tej całej szkolnej ''popularności''. Ale o co Ci chodziło z Leo i z tym, że każda chce być jego dziewczyną?
     -To dobrze, że Ci na tym nie zależy, bo to jedno wielkie bagno, ale widzisz, już się nim interesujesz.
     -Wcale się nim nie interesuje! - w tym momencie krzyknęłam i w ogóle nie wiedziałam co mnie do tego skłoniło. Przecież on nic złego nie powiedział. Nagle do sali wszedł nauczyciel i to przerwało moją rozmowę z nowym kolegą.
     Po lekcji spacerowałam wzdłuż korytarza z moim nowopoznanym kolegą, starając się uniknąć odpowiedzi na liczne pytania, które on mi bez przerwy zadawał. W końcu Oliver kapitulował i powiedział:
     -To chcesz wiedzieć o co chodzi z Leo i tymi dziewczynami, tak?
     -No tak.
    -A więc głównie to chodziło mi o to, że każda chce go mieć. Bez przerwy za nim latają. W sumie widzę, że już zaczyna go wkurzać to całe "Leo to, Leo tamto". Nie dają mu spokoju. Jeju, ja współczuję jego dziewczynie. - Nie zrozumiałam trochę co Oliver chciał  przez to powiedzieć, ale normalne wydawała mi się to, że te wszystkie dziewczyny tak za nim latają. Chyba w każdej szkole jest taki chłopak. Tylko szkoda, że oni zazwyczaj okazują się strasznymi chamami. Mam nadzieję, że z Leo tak nie będzie, bo przecież strasznie go polubiłam.

Poniedziałek, 18 sierpień, 12:50
     Usiadłam w ławce i czekałam aż przyjdzie Oliver i siądzie obok mnie. Siedzieliśmy razem już na wszystkich dzisiejszych lekcjach, ale niestety na żadnej z nich nie widziałam Leondre. Zerknełam na telefon. To Nicole wysłała mi pierwszego SMSa od naszego wczorajszego pożegnania "Hej Nadia. Zdaje się, że jesteś już po kilku lekcjach, wiec powiedz mi. Czy szkolne potwory już zjadły Cię żywcem, czy jeszcze trzymasz się resztkami sił? Ja właśnie przyjechałam do hotelu z lotniska. Dasz sobie radę się kochana! A i " bądź swoją siłą", czy to jakoś tak było. Ps. Nie wierze, że przez tego głupiego SMSa zmarnowałam na Ciebie 3 funty -,-"
No tak połączenia z Japonią są chyba serio drogie.Uśmiechnęłam się i odpisałam przyjaciółce. "Jest oki"
     Nagle zobaczyłam Leo wchodzącego do sali. Stanął przy mojej ławce i kiwnął głową w jej kierunku.
     -Mogę usiąść?
Spojrzałam na stojącego zaraz za nim Olivera i posłałam mu pytające spojrzenie. Nie chciałam aby uznał mnie za jedną z tych dziewczyn, na które tak narzekał. Jednak on uśmiechnoł się szeroko, kiwną głową i usiadł z jakimś chłopakiem w innej ławce.
     -Tak, siadaj. - odpowiedziałam po dłuższej chwili. Leo siadł obok mnie i zadał mi pytanie:
     -I co? Jak Ci się podoba szkoła?
     -Szczerze mówiąc to samej szkoły jeszcze za bardzo nie poznałam. Tylko sale, te w których miałam lekcje. Jeśli chodzi Ci o osoby, to na razie znam tylko Ciebie, Olivera i Nicole, ale ona aktualnie jest w Japonii. No ale tak po za tym to jest całkiem fajnie.
     -Skoro nie znasz szkoły, to będę musiał Cię po niej oprowadzić. Zrobimy to na tej przerwie, bo będzie długa, a wszyscy będą na stołówce. Co do obiadu, to nie martw się. Jeśli tylko będziesz chciała, to po szkole pójdziemy razem na pizze. Co ty na to? - no niby wszystko fajnie, ale ja nie byłam przekonana. Mimo tego, że bardzo go polubiłam i zaczęłam się przy nim otwierać nie wiedziałam, czy chce iść z nim na pizze. I żeby zobaczyć tą szkołę. I w ogóle, żeby z nim teraz siedzieć i rozmawiać. Do tej pory jak na siebie bardzo dzielnie znosiłam rozmowę z praktycznie obcą osobą. Nawet go przecież polubiłam. Byłam śmiała. Ale teraz coś we mnie pękło. Za dużo tych nowych osób. Za dużo tych obcych twarzy wpatrujących się we mnie bez przerwy. Nie wytrzymałam i wybiegłam z płaczem do łazienki. "Co się z tobą stało Nadia?" - pytałam sama siebie. Nie wiedziałam o co chodzi, nigdy nie pozwalałam sobie na taki wybuch emocji w miejscu publicznym. Mimo wszystko siedziałam teraz w łazience, płacząc. Nagle zobaczyłam, jak otwierają się drzwi i ujrzałam Leo.
     -Co się stało mała? - nic nie odpowiedziałam, tylko zaniosłam się płaczem - Ej no, proszę nie płacz. Wiem, że to głupie, że tak mówię, ale na prawdę proszę, no. - uspokoiłam się trochę. Nawet się uśmiechnęłam, bo wydawało mi się to zabawne, że ten "Super Leo" pociesza dziewczyny słowami "Proszę, nie płacz." - Ej. Śmiejesz się ze mnie. Wiem, że to może być dziwne, ale nie umiem poradzić sobie z tym jak dziewczyna płacze. Nigdy nie wiem co powiedzieć i strzelam takie głupie teksty, jak na przykład ten.
     -Ten faktycznie był głupi.
     -Ej, starałem się. - powiedział Leo, a potem objął mnie ramieniem i dodał - No już dobrze.
     -Myślałam, że pocieszasz mnóstwo dziewczyn. Przecież tyle ich tu za tobą szaleje. Masz w czym wybierać.
     -Nie mów tak, proszę. Te wszystkie dziewczyny z tej szkoły, które tak chcą ze mną być, to... w krótce sama zobaczysz. Nie są specjalnie warte czyjejkolwiek uwagi.
     -Nie rozumiem co chcesz przez to powiedzieć.
     -Widzisz, dla nich liczy się tylko to żeby ładnie wyglądać, mieć drogie ciuchy, być "popularną". Nawet nie wyobrażasz sobie jak bardzo to są fałszywi ludzie.
     -Uwierz mi, że sobie wyobrażam. - powiedziałam, a do głowy przyszedł mi od razu obraz mojej starej szkoły - Ale myślałam, że ty też taki jesteś. Znaczy nie tyle co fałszywy i tak dalej, ale na pewno nie powiesz, że nie jesteś tu popularny.
     -Proszę Cię Nadia, nie porównuj mnie więcej z tymi ludźmi.
     -Dobrze, przepraszam. Chodźmy na lekcje.
     -A nie powiesz mi co się stało? Dlaczego wybiegłaś z płaczem z sali?
     -Chodź Leo, nie ma nas już piętnaście minut. Nie chce mieć kłopotów.
     -Oki idziemy, ale jesteś mi to winna wyjaśnić, kiedy pójdziesz gdzieś ze mną po szkole.
     -Niech będzie.
Weszliśmy do sali i usiedliśmy w ławce. Nauczycielka na szczęście nie robiła mi wyrzutów za to całe zajście.
     Po lekcji od razu dobiegł do mnie Oliver.
     -Wszystko w porządku? - zapytał - Jeśli ten idiota coś Ci zrobił to wiesz, że spotka się ze mną. - Roześmiałam się. Ciężko mi było wyobrazić sobie Olivera bijącego się z Leo. Mój dzielny kolega był stanowczo za chudy, żeby bić się z przeciętną dziewczyną, Leo, chodź też jest szczupły od razu przewróciłby go na ziemię.
     -Tak. Wszystko w porządku, a Leo nic mi nie zrobił i nie nazywaj go idiotą, bo nawet go nie znasz.
     -No jejku kochana, przepraszam. Już nigdy nie obrażę twojego chłopaka.
     -Zamknij się. - rzuciłam.
     -Mrau, kotek pokazuje pazurki. Widzę, że jesteś zdenerwowana, więc co powiesz na to, by zamiast do stołówki przelecieć się do pobliskiej kawiarni na kawę i gofra?
     -Tak, to zdecydowanie był najlepszy z twoich dotychczasowych pomysłów.

Poniedziałek, 18 sierpień, 14:40
     Wyszłam ze szkoły i zobaczyłam Leo, czekającego na mnie przy boisku. Był też z jakimś chłopakiem - z tym samym, z którym widziałam go rano. I była tam jeszcze jakaś dziewczyna, która najprawdopodobniej była partnerką tego chłopaka, bo trzymali się za ręce. Leo do mnie pomachał, a gestem dłoni poprosił mnie, żebym do niego przyszła. No nie. Kolejne nowe osoby, które muszę poznać. Doszłam do boiska i od razu usłyszałam:
     -Cześć, jestem Daniel. - przywitał się i podał mi rękę.
     -A ja Sophie. - dodała dziewczyna. Oboje uśmiechali się, oczekując na moją odpowiedź.
     -Hej, ja jestem Nadia. - odpowiedziałam z udawanym spokojem.
     -Jesteś nowa, prawda? Leo mówił mi, że jesteś z Polski. Kiedy się tu przeprowadziłaś? Podoba Ci się tutaj? Jest lepiej niż u ciebie? A jak tam było? Tęsknisz za kimś? - zadawał jeszcze jakieś pytania, ale mój mózg, zdążył się od tego odłączyć. Nie chciałam go słuchać, byłam za bardzo przestraszona tą całą sytuacją. Leo na szczęście to zauważył i powiedział:
     -Daniel, daj jej spokój. My już idziemy.
I poszliśmy. Leo zaprowadził mnie na plażę. Tam siedliśmy na głazie, a on zapytał się mnie.
     -Co się stało dzisiaj na tej lekcji? Nie chce żebyś pomyślała, że jestem nachalny tak co chwilę o to pytając, ale zrozum, po prostu chcę Ci pomóc.
     -Nie rozumiem dlaczego to robisz.
     -Ale co?
     -Jesteś dla mnie taki miły, troszczysz się o mnie, zabierasz mnie na plażę. Przecież poznałeś mnie dopiero dzisiaj rano. No właśnie, dzisiaj rano. Czemu do mnie podszedłeś? Nie wiedziałeś kim jestem, nie znałeś mnie, ale z takiej odległości zobaczyłeś mnie i do mnie podszedłeś. Zamiast pomóc mi odnaleźć salę i pójść w swoją stronę ty dalej rozmawiałeś ze mną. A potem na tej lekcji usiadłeś obok mnie. Poszedłeś za mną do łazienki, pocieszałeś mnie. Dlaczego? - mówiąc to nagle poczułam łzy, skapujące na moje policzki. Po skończonym monologu zauważyłam, że zanoszę się płaczem. Nie wiedziałam o co chodzi. Spojrzałam na Leo. On zastanawiał się nad odpowiedzią, a potem mnie przytulił.
     

2 komentarze:

  1. Mega <3 tylko nie stawaj się Polsatem proszę xD a przy okazji zapraszam : http://zuzannawiktoria.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. dzięki ♥
    haha, dlaczego Polsatem? :')

    OdpowiedzUsuń